Nocleg tuż pod szczytem Diablaka, najwyższej kulminacji Babiej Góry. Temperatura w nocy spadła do minus 37 stopni Celsjusza i pewnie przez to był to jeden z najtrudniejszych górskich biwaków zimowych, jaki zdarzyło mi się przeżyć. Poranny wschód słońca i niezeimskie wprost widoki z rekompensatą wynagrodziły nam jednak poniesione "cierpienie".
Autor: Szymon Narożniak
Skomentuj