W żadnej scenerii Tatry nie prezentują się tak dobrze, jak spowite jesiennym woalem chmur, które tylko potęgują ich ogrom i przepaścistość. W połączeniu z intensywnymi barwami reglowych lasów i roślinności pokrywającej wyższe partie gór wrażenia są po prostu niezapomniane. To pewnie dlatego do końca w października w żadnym z tatrzańskich schronisk nie ma już jednego wolnego miejsca. Przetestowaliśmy to osobiście.
Autor: Jarek Szypuła
Skomentuj