Położona nad Dłubnią, małopolska wieś Glanów, sięga historią 1295r. W XV w. należała do, walczącego u boku Jagiełły w bitwie pod Koronowem, rycerza Mikołaja Chrząstowskiego, herbu Strzegonia. W XVI w. weszła w majątek istniejącego od XII w. klasztoru Norbertanek w Imbramowicach. Zakonnice w miejscowym dworku w 1786r. urządziły siedzibę zarządcy majątkiem zakonu. Bolesny dla Norbertanek początek XIXw., represje ze strony zaborców, doprowadzają praktycznie do kasaty klasztoru. W 1815r. tereny wchodzą w podlegające carskiej jurysdykcji Królestwo Kongresowe. Carska administracja tworzy tu po powstaniu listopadowym majorat donacyjny, co pozwala nadawać okoliczne wsie i majątki wyższym oficerom carskim. W ten sposób dworek w Glanowie, wchodzi w posiadanie carskiego generała Mikołaja Korff`a. Zaangażowany w działalność wojskową nie ma czasu, ani chęci, zajmować się utrzymywaniem majątku i wydzierżawia go zubożałej rodzinie szlacheckiej Norberta Przanowskiego, herbu Nowina, który zamieszkuje tu z żoną Kunegundą z domu Krobanowski i dziećmi aż do śmierci w 1850r. Osamotniona wdowa opuszcza dwór, przeprowadza się do Łasku koło Sieradza i w 1856r. dwór dzierżawi awansowanemu do stopnia oficerskiego uczestnikowi walk o Olszynkę Grochowską, starszemu sierżantowi Pułku Grenadierów Królestwa Polskiego, Leonowi Bończa Rutkowskiemu. Rutkowski podczas swojej kariery wojskowej poznał i zaprzyjaźnił się z pochodzącym z małopolskiej patriotycznej rodziny szlacheckiej Stanisławem Novákiem. Obaj przysięgli dozgonną przyjaźń, której efektem było skojarzenie i pożenienie dzieci. Tak rozpoczęła się, związana z dworkiem, patriotyczna, tragiczna epopeja rodziny Rutkowskich i Nováków.
Przygotowując wybuch powstania w zaborze rosyjskim, powstały 22/23 stycznia 1863r. Tymczasowy Rząd Narodowy, podjął decyzję o tworzeniu grup ochotników mających walczyć z zaborcą. W Hotelu Saskim w Krakowie zapadały główne decyzje polityczne.Od kwietnia do sierpnia 1863r. utworzono i wysłano w teren do walki 11 wypraw ochotników w tym 2 grupy: pod dowództwem płk. Aleksandra Taniewskiego Tetery - kierowała się w okolice miejscowości Wolica i Cło, druga - wyposażona i utworzona przez hrabiego Aleksandra Krukowieckiego, kierowana przez b. oficerów wojska rosyjskiego, braci Edwarda i Gustawa Habicht`tów w kierunku Szyc do granicy austriacko-rosyjskiej. Zanim dotarły do granicy kilkakrotnie staczały potyczki z Austriakami. Zaatakowani przez kompanię wojska austriackiego usiłując tyralierą pokonać zasadzkę pod samymi Szycami stracili około 50 osób.Powstańcy rozproszeni po walce przez Hamernię dostali się do Tejowic, potem przez Czajowice, Pieskową Skałę, po krótkim odpoczynku do Wielmoży. Za Pieskową Skałą natrafili na Kozaków. Tutaj Habichtowie utworzyli z jednej kompanii tyralierę, drugą pozostawili w odwodzie we Wielmoży, a trzecią przy wejściu do budowli dworskich w Pieskowej Skale. Najpierw na ukrytych w jęczmieniu Moskali uderzył oddział dowodzony przez Krukowieckiego, co zmusiło ich do ucieczki. Przez Wielmożę, Zagórową, w dół doliny Dłubnej, przedostali się skalistym wąwozem w stronę zamieszkałego przez Rutkowskich glanowskiego dworku. Było to 15 sierpnia 1863r. i dzień ten zapisał się w historii powstania styczniowego jako obrona dworu w Glanowie. Krukowiecki z Rutkowskim w holu dworku omawiali dalszą drogę oddziału do Imbramowic. W tym czasie padły strzały wywołując ogólne zamieszanie. Część oddziału schroniła się w budynkach gospodarczych, a pozostali zajęli stanowiska przy oknach dworu. W tym czasie płonęły już zabudowania dworskie i ogień błyskawicznie zaczął zajmować kryte słomą budynki. Obrona trwała kilka godzin i zakończyła się odstąpieniem przekonanych o znacznej liczbie powstańców Moskali. Obronę przypłaciło życiem 9 powstańców, w tym Leon Bończa-Rutkowski trafiony kulami ukrytych w dworskiej piwniczce rosyjskich maruderów.
Poległych pochowano na Starym Cmentarzu w Imbramowicach. W miejscu tym, spoczywają we wspólnej mogile dwaj dozgonni przyjaciele Rutkowski i Stanisław Novák.
Do opracowania wykorzystano materiały udostępnione przez spadkobierców rodziny Nováków.
Autor: JureK
Skomentuj