Ja do Rabcia trafiłem trochę przez przypadek. Niby wiedziałem, że warto, ale mieliśmy wszak wychodzić w góry. Na szczęście deszcz pokrzyżował nasze plany i wylądowaliśmy na przedstawieniu :-)
Też ją bardzo lubię, choć poznałem dopiero niedawno :-). Z tym, że przedstawienie powyższe to raczej coś w stylu wariacji na temat Czerwonego Kapturka. Trudno to opisać, ale wierz na słowo: REWELACJA! :-)
Świetny ten wilk :) Bajka o Czerwonym Kapturku na czarnej płycie (w wykonaniu Ireny Kwiatkowskiej, Barbary Krafftówny, Władysława Hańczy i innych znakomitych aktorów) była moją ukochaną bajką z dzieciństwa. Do teraz znam ją na pamięć :)
Skomentuj