Pora już wracać. Wciąż jeszcze tkwimy w gorczańskim raju, ale na karkach już czujemy zimny oddech szarej codzienności. A może to dlatego, że się spociliśmy i delikatny wiatr muska nasze skóry. Przed samym wyjazdem S. oglądał wywiad z GOPRowcem, który twierdził podobno, że wychodzenie w góry w ten weekend to igranie ze śmiercią. Byłem o włos od rezygnacji z przedsięwzięcia. Na szczęście się nie wycofaliśmy. Po powrocie, ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że w Kielcach chłód jest o wiele bardziej przenikliwy niż w Beskidach!
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj