Jak każdy zamek i ten ma swoje mroczne tajemnice. Podobno niegdyś wolą pracującej tutaj angielskiej guwernantki było, by została ona pochowana w swoim ojczystym kraju. Jednak Wincklerowie nie spełnili jej prośby i miejscem jej spoczynku stała się wyspa w przypałacowym parku. Od tego czasu jej duch błąka się przy blasku księżyca parkowymi alejkami, nie mogąc zaznać spokoju...
Autor: Halina Siwczyk
Skomentuj