Sześć lat temu, w październiku 2005 roku gmina ogłaszając kolejny przetarg sprzedała wreszcie ruiny zamku w Głogówku. Siedziba Oppersdorffów z dnia na dzień znalazła się w prywatnych rękach. Posesjonatem został Robert Majcherowski z Częstochowy. Nie jest żadną tajemnicą, że za zrujnowany zabytek zapłacił tylko 160 tysięcy złotych, bowiem nabywca skorzysta skwapliwie z prawa do 85 bonifikaty. Podpisując stosowne papiery przedsiębiorca zobowiązał się uroczyście do przeprowadzenia do końca 2008 roku robót rewaloryzacyjnych i zaadaptowania obiektu do nowych funkcji. Miał tutaj być ośrodek kultury, hotel, restauracja, obiekt kongresowy i co tam jeszcze kto zechce. Już w kilka tygodni po spisaniu aktu notarialnego na placu pojawili się budowlani. Ze sporą energią przystąpiono do odgruzowania i oczyszczania piwnic. Odkryto tajemne przejścia, natrafiano na ślady zapomnianych pomieszczeń, wypłoszone zostały wszędobylskie szczury i& na tym zapał inwestycyjny się wyczerpał. Roboty przerwano podobno na krótko, ale jak wszyscy w okolicy doskonale wiedzą, po pustych komnatach hula wiatr unosząc zwiędnięte liście.
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj