Łatwo tu napotkać zające, sarny i insze potwory... Rok temu, radlińskie pola zasłynęły, kiedy ktoś zobaczył na nich... pasącego się puma! Oj działo się, działo! Loch Ness ma swojego elasmozaura, Pine Barrens ma swojego diabła, A my, niskopienni górale regionu świętokrzyskiego, tak jak mieszkańcy wyżyny Bodmin Moor w Kornwalii dorobiliśmy się najprawdziwszego hipotetycznego wielkiego kota!
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj