Prawda, piękne miejsce. Może w jakimś stopniu fotografia i oddaje ciszę tego miejsca, ale nie do końca tak, jak bym chciała - to uczucia konsumowane wyłącznie w swoim "tu i teraz". Po jednej stronie Dunajec, po drugiej ruchliwa droga: Nowy Sącz - Brzesko. Człowiek jedną nogą na trawie, drugą na asfalcie, staje się bardzo symboliczną granicą między światami. To niemodny romantyzm, na jaki sobie można pozwolić, dziękując że spacer nie zakończył się przydrożnym krzyżykiem, jakie się stawia ofiarom wypadków. Serdecznie pozdrawiam :))
Twoje zdjęcia rozpoznałabym nawet jeśli nie otaczałabyś ich ramką. Lubię sposób, w jaki zatrzymujesz czas, to, jak patrzysz na świat. Z Twoich fotografii emanuje zachwyt nad każdym jego skrawkiem - starą kamienicą czy kawałkiem drewna, które ożywają i zaczynają mówić... Wiele w nich zarazem melancholii, nostalgii i ciepła, którym chyba promieniejesz :-) Z pozdrowieniami.
Piękny widok. Prawie jak w Norwegii ;) (tak, wiem, z pewnością dostanę za ten komentarz po łapkach, bo przecież to w Norwegii powinnam ciągle powtarzać, że "prawie jak w Małopolsce" :)
Skomentuj