Po roku intensywnych poszukiwań i starań znalazłem w końcu upragnionego zorzynka rzeżuchowca. A nawet dwa! Pan Zorzynek próbował zdobyć przychylność Panny Zorzynki. Ale ta odganiała się i chowała między źdźbłami wysokiej trawy (widzicie ją?). Kobiety tak czasami mają. Chciałoby się przytoczyć słowa piosenki: Ty nie patrzysz w moją stronę | Choć masz chęć udajesz niechęć | A przecież każdy chce, kochać się. Nie masz wyjścia Zorzynku! Weź Zorzynkę na koncert Soyki, a potem... Ty już wiesz co...
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj