Cegielnia parowa w Aleksandrowie Kujawskim swoją produkcję cegły, dachówki i ceramicznych drenów uruchomiła w 1912 roku. Wtedy był to teren folwarku Białe Błota, który należał do hrabiego Edwarda Mycielskiego-Trojanowskiego właściciela tych ziem, bogatych w glinę doskonalej jakości. Z chwilą wybuchu I wojny światowej wstrzymano produkcję, a jej wznowienie nastąpiło dopiero w 1921 roku i wtedy pozostawiono nazwę: Parowa Cegielnia \"Aleksandrów\" Edward Mycielski-Trojanowski oraz powiększono asortyment o produkcję doniczek do kwiatów wraz z podstawkami do nich, natomiast nazwa firmy (choć większość udziałów spółki zakupił hr. Mycielski-Trojanowski) brzmiała: Zarząd Dóbr i Cegielni Parowej Aleksandrów; wyroby z tej wytwórni trafiały do odbiorców na Pomorzu i w Wielkopolsce. Z chwilą wybuchu II wojny światowej, cegielnia przeszła w ręce zarządu komisarycznego III Rzeszy, a w styczniu 1942 roku zatrzymano produkcję. Po wojnie, komunistyczne władze Polski traktowały cegielnie jako opuszczone mienie poniemieckie i do zakładu nie dopuszczono nawet właściciela zakładu, a w lutym 1945 roku firma została przejęta przez Okręgowy Urząd Likwidacyjny w Bydgoszczy z Biurem Obwodowym w Aleksandrowie Kujawskim. Cegielnię reaktywowano, jednak pod nazwą: Parowa Cegielnia Trojanów, a w 1948 roku przywrócono dawną jej nazwę, jednak bez nazwiska właściciela. Wówczas nadzór nad cegielnią sprawował Centralny Zarząd Wytwórni Materiałów Budowlanych Oddział w Bydgoszczy, podlegający Ministerstwu Odbudowy, a 13 września 1948 roku doszło do upaństwowienia zakładu. W latach 1947-1948 zabudowania Parowej Cegielni Aleksandrów sięgały 5400 m˛ i obejmowały: halę produkcyjną, dziesięć letnich suszarni cegły, kotłownię, magazyn ze stajniami, budynek administracyjny, ustępy oraz budynek socjalny (spalony i odbudowany około 1950 roku). Piec systemu Hoffmana, jaki był zamontowany, miał szesnaście komór i pojemność 6-7 tys. sztuk cegły pełnej. Nad piecem znajdowała się suszarnia cegły (zarwana w czasie wojny i wyremontowana w 1947 roku), a maszyna parowa o mocy 80 KM napędzała dużą prasę. Za cegielnią znajdował się bagier do wydobywania gliny, poddany kapitalnemu remontowi, a cegielnia zatrudniała wtedy 52 pracowników, mających do dyspozycji m.in. łaźnię. Glinę wydobywano z dołów leżących nieco na zachód od zakładu, natomiast surowiec transportowano linią wąskotorową, która przecinała obecną ulicę Stanisława Wyspiańskiego.
Gdy z cegielni nic już właściwie nie zostało, po wielu latach zagospodarowano ten teren, na którym powstało osiedle mieszkaniowe o nazwie \"Stara Cegielnia\". Ale, aby zachować coś na stałe z byłej cegielni wyremontowano i zabezpieczono przed całkowitym zniszczeniem oryginalny komin (na zdjęciu), który zachował się jeszcze w dobrym stanie, a który pamięta początki istnienia w tym miejscu wytwórni (nie tylko) cegły. Teraz jest dobrym symbolem tego historycznego miejsca i jest wizytówką nowoczesnego osiedla mieszkaniowego.
Autor: Lech Kadlec
Skomentuj