Lisa Młyn nie znudzi mi się nigdy. Choćbym miał i tysiąc razy fotografować tutejsze pomosty zawsze znajdę coś nowego. Nowy szczegół, światło, nowe kolory. A jeśli już o nich mowa. Jesień była tą jedyną porą roku, kiedy jeszcze tutaj nie byłem, choć odwiedzam to miejsce już od kilku lat. Powiem jedno. Warto było czekać.
Autor: Szymon Narożniak
Skomentuj