Chłopaki cichną coraz bardziej. Studentka zmienia przedział. Zmęczeni robotnicy przebudzeni wizytą konduktora powoli wychodzą z letargu i sięgają po niedopite, wygazowane piwo. Panie w średnim wieku rozmawiają. Opowiadają o jednym, jedynym dniu. Chyba w całym moim życiu nie przeżyłem tyle, co one w ciągu jakichś dwunastu godzin. Jedna, przekrzykuje drugą. Trzecia zaczyna opowieść, czwarta wchodzi jej w słowo a piąta i szósta wtórują. Nic. Ani rozmowa uczniów technikum, ani zmęczony bełkot robotników, ani kiblowy hałas nie jest w stanie zagłuszyć babskich opowieści. A panie mówią i mówią. Aż uszy więdną. Wszystkim.
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj