Kolega mój powiada tak: \"stare budowle oddają uczucia jak ludzie. złość złością odpłacą a spokój ciepłem. serca im trzeba by znów zaczęły żyć wesoło. inaczej wyć będą w samotności strasząc przechodniów\". Patrząc na stare świętokrzyskie młyny jestem gotów przyznać mu rację. Mamy przerażające pustką i ponurą ciszą ruiny w Młynkach - świadków tragedii, jaka rozegrała się tam w czasach wojennej pożogi, mamy podobno rzekomo przeklęty, rozlatujący się powoli i porastający pokrzywiskami młyn Leśniak w Żarczycach, ale mamy też kilka perełek! Jako jedną z nich wskazałbym stary młyn Wrona w Zalesiu nad Lipnicą. Przez obecnego właściciela został zaadaptowany na budynek mieszkalny. Teren wokół został gruntownie oczyszczony i teraz cieszy oczy przechodzących obok. Aby odnowić w ten sposób ruinę, owszem, potrzebne są pieniądze, ale najważniejsze to chyba przysłowiowy łeb na karku i mnóstwo samozaparcia! Chapeau bas!
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj