Ja tylko nie dowierzam, że już w tych czasach satelity były Marylko, bo jakieś oberże to były, no może nie nazywały się Las Vegas :) Co się tyczy bankieciku, to zawsze można się załapać gdzieś ot tak :)
zadzieram głowę i ładny balkon widzę , kamienica też piękna (one zawsze mają swój urok), interesujące zdobienia , ale ... co to? lata dwudzieste! aaaaaaaa już wiem, ktoś z mieszkańców też w wehikuł czasu wsiadł i przeniósł się do przyszłości ; kiedy skończę zwiedzanie wrócę tutaj - może na jakiś bankiecik się załapię :)
Skomentuj