Nowy Rok witamy prawdziwą perełką architektoniczną – zbudowanym w stylu szwajcarskim, drewnianym pałacem myśliwskim księcia brunszwicko-oleśnickiego Wilhelma w Mojej Woli. Podobno nazwa miejscowości wzięła się od stwierdzenia właściciela majątku, który uparł się, aby pałac powstał właśnie w tym a nie innym miejscu, które zaplanował architekt. Aby podkreślić swe zdanie książę miał wyrzec słowa... taka jest moja wola. Zbudowany w roku 1852 pałac otoczony jest wspaniałym parkiem w stylu angielskim, w którym sklasyfikowano aż 55 gatunków drzew i 20 gatunków krzewów. Niestety od czasu, gdy posiadłość dostała się w ręce prywatne niszczeje i coraz bardziej podupada w ruinę.
Autor: Krzysztof Wydra
Skomentuj