Tajemnicza,romańska rzeźba w gotyckim kościele. Figura do której - rzekomo - modły zanosił Władysław zwany Łokietkiem. MIstrz dłuta, lekkim muśniciem podkreśił grymas układający się w dobrotliwy, życzliwy uśmiech. Kim był ? Nikt tego nie wie i już się nigdy nie dowie. Ilez suplik wysłuchała skamieniała Pani ? Ileż razy przyniosła - przez całe wieki, wszak - otuchę pielgrzymom zmierzającym z każdego zakątka Małopolski w to akurat, zagubione dzisiaj, zapomniane miejsce ? Mandrole w fantazyjne esy floresy zaprojektował w połowqie lat osiemdziesiątych minionego wiekuAndrzej Grabiwoda, znakomity przyjaciel, wspaniały człowiek i Mistrz prostujący najbrdziej pogmatwane ścieżki jakimi każdy podąża w swoją strionę, w tej bezgranicznej podróży zwanej życiem....
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj