Cerkiew w Zyndramowej stoi wbrew logice, bo tej świątyni w wiosce być nie powinno. Przeszedł frot, przetoczyły się burze wojny domowej i cerkiew poszła z dymem. Wygnano stąd miejscowych, zdziczała ziemia. Jedynym Łemkiem jaki został na ojcowiźnie jest Teodor Gocz, który podjął trud budowy świątyni. I udało się !
Autor: Ryszard Biskup
Skomentuj