Do bacy poszedłem z M. po oscypka. M. oscypka zamówił i zapytał się o inne sery. Bundz był. \"Nigdy nie jadłem bundzu\" - powiedział M. \"Jest okazja\" - odpowiedział baca. Mnie nie musiał przekonywać. Poprosiłem o porcję za 10 PLN. Baca odkroił, zważył. Była nadwyżka. Odciął, podzielił na dwie części, i dał nam na drogę.
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj