Rano, przy śniadaniu, siedzisz naprzeciwko gospodarza. Wieczorem wraz z twoim najlepszym kumplem jeździł po okolicznych bezdrożach szukając cię. Łączysz w całość fakty luźno walające się w głowie i dochodzisz do wniosku, że przed siedmiu laty czytałeś o tym miejscu i o tym facecie. Marzyłeś wtedy aby je zobaczyć i żeby go poznać. Takie rzeczy tylko w Beskidzie Niskim...
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj