Wiem Panie Rysiu! Ale "KAMIENIARSTWO FURMANEK" fajnie brzmi. Bodaj w Przemyślu wisiał kiedyś wielki szyld z napisem: "FRYZJER DAMSKI I. KOŃSKI". Wszyscy się śmiali z salonu pana Końskiego, bo mała kropeczka przy inicjale "I" była praktycznie nie widoczna. Słyszał Pan coś o tym?
Misiaczku - Zdzisiek pan Furmanek (pozdrowienia) to jest bardzo poważny przedsiębiorca z Niestachowa i Daleszyc (ma dwa zakłady). Sławny kamieniarz przecierający bloki piaskowca, granitu, sjenitu na płyty. Aha.
;-)))). Dzieki wielkie, wielkie dzieki !!!! Powiem prawdę - kiedyś, kiedyś, kiedyś gdy szykowałem się do dysertacji na temat polskiego dowcipu językowego, pomagałem przyjacielowi z Uppsali ( prawdziwy Szwed, ale zafascynowany Polską i naszą kulturą) w zbieraniu figlarnej stylistyki. Materiał był boski !!! Żałuję, piekielnie żałuje, że nie sfotografowałem wtedy wielu, wielu cudownych tropów topo- i onomastyki. W takim Pacanowie na przykład pracowało wtedy wiele warsztatów szklarskich, w domach chłopstwo wyrabiało kit. Kit z kredy i i oleju do uszczelniania wprawianych szyb w ramy okienne. I tam, w tym Pacanowie, kulałem się ze śmiechu gdy zobaczyłem tabliczkę informacyjną z napisem : "szklarz Urbanek kituje w podwórku"... Niestety, nie mam tej fotki. Nie mam :-((((.
A na serio - świat jest pełen dziwactw, trzeba tylko wokól popatrzeć. Pan to wie ! Wie pan to. z całą pewnościa !!!!
Odwzajemniam skostniałe na kość pozdrowienia.
Znowu rewelacja Panie Ryszardzie! Ja nie wiem jak Pan wyszukuje te wszystkie absurdy znakowe . Mam takie podejrzenie, że Pan po prostu te tabliczki produkuje i potem raczy nas ich zdjęciami. :))) Gorące pozdrowienia w zimowy czas...
Skomentuj