\"Nie chciał Poniatowski zostać polskim baszą, stąd do dziś w podziemiach dwie Turczynki straszą\".
Legenda o Turczynkach, przypomina piękną baśń, ale to szczera prawda. Ponad 300 lat temu, na dzikich polach wzięto w jasyr syna chorążego Ziemi Sieradzkiej, dziedzica Poniatowa, Goszczanowa i innych wsi okolicznych Adama Poniatowskiego - Stanisława Poniatowskiego. Syn dziedzica Stanisław, brał udział w bitwach z Turkami i w czasie jednej z bitw dostał się do niewoli. Rodzice długo czekali na syna. Zrozpaczony ojciec, w intencji powrotu, pobudował kościół w Goszczanowie. Adam Poniatowski nie doczekał się powrotu syna i w końcu zmarł. Zmarła także matka, a gospodarstwem zajęła się krewna. Po ośmiu latach od czasu wzięcia do niewoli Stanisław powrócił. Nie był to jednak zwykły powrót, gdyż przyprowadził ze sobą dwie czarnookie i czarnowłose Turczynki. Wiadomo, że dziewczyny były obcej wiary i obcej mowy i dlatego przez rok obie chodziły do księdza w Goszczanowie, na naukę języka i religii. Kiedy już nawróciły się i nauczył się języka, przyszedł czas na ślub, bo Stanisław nie chcąc stracić znaczenia wśród okolicznej szlachty musiał przyrzec, że jedną z Turczynek poślubi, a drugą oddali. Na weselu, po wypiciu \"małmazyji\", obie siostry dostały nagłych boleści. Panna młoda umarła na rękach pana młodego, a siostra u ich nóg. Zagadka tajemniczej śmierci sióstr nie została nigdy wyjaśniona. Turczynki zostały pochowane w podziemiach goszczanowskiego kościoła. Ludzie mówią, że nieraz widziano na polach Poniatowa dwa cienie w powłóczystych szatach, tańczące dziwny taniec. W krypcie pod kaplicą Poniatowskich stoi sześć odkrytych trumien, które zwiedzający mogą za pozwoleniem księdza obejrzeć. W jednej z nich widać ciało wysokiego mężczyzny, to Stanisław, który po latach spoczął obok Turczynek, z którymi wrócił z niewoli. Ta, którą młody Poniatowski poślubił ubrana jest na biało, co wyraźnie widać, a druga rozsypała się zupełnie i nikt nie wie dlaczego. Ponoć uszkodzili ją Niemcy w czasie wojny.
Autor: Krzysztof Wydra
Skomentuj