Dzień ma się ku końcowi. Wszystko,co mieliśmy jeszcze zrobić, przełożyliśmy na jutro. Udało nam się nie zabłądzić w lesie. Wilcy nas nie zjedli. I fajnie! Doszliśmy do łąk na Przełęczy Długie. Kładziemy się na trawie aby poleżeć plackiem z piętnaście minut. I niech mnie kule biją, jeśli to nie był mój najszczęśliwszy kwadrans zeszłego roku!
Autor: Maciej Jelonek
Skomentuj